Carabao Cup: Kanonada na Anfield

Divock Origi
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Divock Origi

W pierwszym środowym meczu IV rundy Carabao Cup padło aż 10 bramek, a Liverpool wygrał z Arsenalem po rzutach karnych. Kanonierzy prowadzili już na Anfield 3:1 i 4:2, ale ostatecznie pożegnali się z rozgrywkami.

Czytaj dalej…

Zaczęło się od samobójczego trafienia Shkodrana Mustafiego, ale już pół godziny później goście prowadzili 3:1. Najpierw do remisu doprowadził Lucas Torreira, dobijając strzał Bukayo Saki, a potem dwa gole w odstępie dziesięciu minut zdobył Gabriel Martinelli. Jeszcze przed przerwą The Reds strzelili bramkę na 2:3, gdyż rzut karny wykorzystał James Milner. Potem jednak znowu piłka znalazła drogę do bramki gospodarzy, gdy podanie Mesuta Özila wykorzystał Ainsley Maitland-Niles.

W 62. minucie było już jednak 4:4. Najpierw pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Alex Oxlade-Chamberlain, a potem do remisu doprowadził strzałem z linii pola karnego Divock Origi. Kanonierzy nie załamali się takim obrotem sprawy i w 70. minucie znowu wyszli na prowadzenie. W pełnym biegu Joe Willock z około 25 metrów przymierzył w okienko i było 4:5. Arsenalowi nie dane było jednak wygrać tego spotkania. W czwartej minucie doliczonego czasu gry popisał się uderzeniem z woleja i doprowadził do serii jedenastek. W tej pomylił się jedynie Dani Ceballos i kibice Liverpoolu mogli cieszyć się z awansu swojego zespołu.

Liverpool – Arsenal 5:5 (2:3), k. 5:4

1:0 Mustafi 6′ (s)
1:1 Torreira 19′
1:2 Martinelli 26′
1:3 Martinelli 36′
2:3 Milner 43′ (k)
2:4 Maitland-Niles 54′
3:4 Oxlade-Chamberlain 58′
4:4 Origi 62′
4:5 Willock 70′
5:5 Origi 90’+4

Komentarze