LM: Wspaniałe widowisko na Camp Nou!

Ansu Fati
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Ansu Fati

Wtorkowe spotkania Ligi Mistrzów już za nami. W drugim meczu grupy G zobaczyliśmy rywalizację FC Barcelony z węgierskim Ferencvaros. Podopieczni Ronalda Koemana od samego początku prezentowali wyższą jakość piłkarską. Dodatkowo worek z bramkami rozwiązał się na dobre jeszcze przed przerwą. Ostatecznie Duma Katalonii sięgnęła po zasłużone zwycięstwo, triumfując, aż 5:1 (2:0) na Camp Nou.

Czytaj dalej…

Zdecydowały detale

Gospodarze od pierwszych minut dyktowali warunki gry. Barcelona była aktywniejsza pod polem karnym przeciwnika oraz z łatwością konstruowała kolejne akcje ofensywne. Co ciekawe bramka Blaugrany zadrżała w 20. minucie, gdy piłka po strzale Silvy Isael trafiła w poprzeczkę. Uderzenie z bliskiej odległości przy odrobinie szczęścia mogło zmienić oblicze tego widowiska. Natomiast kilka chwil później, Adnan Kovacevic (Ferencvaros) we własnej jedenastce sfaulował Messiego. Sędzia był blisko całego zdarzenia i bez zastanowienia podyktował rzut karny. Argentyńczyk pewnie podszedł do futbolówki, a po chwili mógł cieszyć się z premierowego trafienia w nowej odsłonie Ligi Mistrzów. Futbolówka po uderzeniu Messiego wleciała do siatki tuż przy prawym słupku.

Kolejne gole były tylko kwestią czasu

Chwilę przed przerwą prowadzenie podwyższył Anssu Fati. Znakomitym przeglądem pola przy trafieniu 17 – latka popisał się Franki De Jong. Holender posłał długie podanie w głąb pola karnego. Talizman Barcelony bez większego namysłu huknął w stronę prawego słupka i na tablicy wyników było już 2:0.

Duma Katalonii nie zamierzała odpuszczać i zaraz po rozpoczęciu gry w drugiej połowie zobaczyliśmy kolejną bramkę w wykonaniu gospodarzy. Tym razem do siatki trafił Philippe Coutinho. Brazylijczyk odebrał w polu karnym podanie od Fatiego i z bliskiej odległości strzelił w lewy dolny róg bramki.

Zacięta końcówka

Piłkarze Ronalda Koemana po słabo wykonanym rzucie rożnym w 68. minucie narazili się na niebezpieczną kontrę. W konsekwencji Gerard Pique próbował zatrzymać rozpędzonego rywala. Niestety stoper Barcelony za ciągnięcie przeciwnika za koszulkę otrzymał czerwony kartonik, przez co musiał zejść do szatni. Całe zajście miało miejsce w polu karnym gospodarzy, dzięki czemu Zielone Orły stanęły przed szansą zmiany wyniku. Do rzutu karnego podszedł Igor Kharatin. Ukraiński pomocnik uderzył w kierunku lewego słupka i zniwelował straty do dwóch trafień.

Doświadczenie wzięło górę

Mimo gry w dziesiątkę, Duma Katalonii wciąż miała wszystko pod kontrolą. Goście podbudowani golem kontaktowym ruszyli do ataku. Tymczasem wolne strefy na boisku świetnie wykorzystali zawodnicy Barcelony, strzelając w przeciągu kilku minut, aż dwie bramki. Najpierw do grona strzelców dołączył Pedri. Kolejny 17 – latek, który zgubił krycie i z czystej pozycji zaskoczył bramkarza, nie dając mu większych szans na skuteczną interwencję. Chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry na boisku znów zabłyszczał Messi, posyłając idealne podanie do Ousmane Dembele. Francuz bez większego trudu wbił futbolówkę do siatki, ustalając rezultat na 5:1. Dzięki wysokiej wygranej, FC Barcelona kończy 1. kolejkę fazy grupowej Ligi Mistrzów na pozycji lidera.

Komentarze