Tuchel stracił nerwy. “Jeśli masz jaja, wejdź do szatni i zadaj piłkarzom to pytanie”

Thomas Tuchel
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Thomas Tuchel

Pomimo zwycięstwa jego Paris-Saint Germain nad RB Lipsk (1:0) we wtorek, Thomas Tuchel stracił nerwy w trakcie pomeczowej rozmowy z dziennikarzami.

Czytaj dalej…

Paris-Saint Germain zwyciężyło w kluczowym spotkaniu z RB Lipsk po tym, jak Neymar skutecznie wykorzystał rzut karny podyktowany w pierwszej połowie. Ubiegłoroczni finaliści Ligi Mistrzów mimo tego znajdują się w trudnej sytuacji. W grupie przegrali już dwa spotkania i mają tyle samo punktów, co Niemcy, a obie ekipy o trzy “oczka” wyprzedza jeszcze Manchester United.

Wraz z kolejnymi tygodniami wzrasta frustracja Thomasa Tuchela. Niemiecki szkoleniowiec jest zmuszony do stałego żonglowania składem ze względu na liczne absencje. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza, który chciał się dowiedzieć, czy trener czuje ekscytację w paryskim zespole, ten wybuchł.

– Możesz zadać swoje pytanie w szatni, jeśli masz jaja, by to zrobić! Tam są zawodnicy, którzy nie żyją! Dali z siebie wszystko! Całe serce i fizyczną energię. A ja jestem zmęczony ciągłym odpowiadaniem na wasze pytania i oczekiwania. Jeśli masz odwagę, zadaj swoje pytanie facetom, którzy oddali wszystko dla tego zwycięstwa – odrzekł ostro Thomas Tuchel.

Niemiec już wcześniej wydawał się zdenerwowany. Na wypowiedź dziennikarza sugerującego, że we wtorkowy wieczór nie widział dobrego Paris-Saint Germain, Tuchel przeprosił.
– Okej, przepraszam. Bardzo się staraliśmy was zadowolić, ale nie udało się. Nadal widzę pozytywne aspekty drużyny, takie jak solidarność i mnóstwo serca. Pragnienie trzymania się razem, bo znajdujemy się w trudnej sytuacji. Wiem, że zawsze oczekuje się więcej od PSG, ale jeśli spojrzymy na naszą sytuację, to potrzebowaliśmy głównie zwycięstwa. I wygraliśmy – mówił niemiecki trener.

W przyszły wtorek Tuchela i jego PSG czeka kluczowy pojedynek z Manchesterem United na Old Trafford. Jeśli zwyciężą, zrównają się punktami z Czerwonymi Diabłami. Wcześniej paryżan czeka jeszcze ligowe starcie z Girondins Bordeaux.

Komentarze